Literatura: Wielojęzyczna poezja Ivana Blatnego cz. 1. - od młodości do emigracji
Poniedziałek, 11 Lipiec 2011, 10:20
Twórczość poety XX wieku, tworzącego na emigracji. Zaskakujący i przewrotny szczególnie u schyłku swej twórczości, która przeradza się w poezję wielojęzyczną.
W świecie zachodzą nieustanne zmiany, wszystko ewoluuje. Sztuka z biegiem czasu dostosowuje się do potrzeb jej odbiorców. Poezja przez wszystkie doby też się zmieniała, zarówno w obrębie całej literatury jak i w obrębie jednego autora. Twórcy poezji, także zmieniają się przez całe swoje życie i natchnieni coraz to nowymi doświadczeniami zmieniają swoją sztukę. Czasami odrobinę a czasem diametralnie, gdzie trudno nam uwierzyć, że to dzieła wciąż tego samego autora. Taką przewrotną twórczością była twórczość Ivana Blatnego, która u schyłku jego pisarstwa, przerodziła się w poezję wielojęzyczną.
Ivan Blatný urodził się w Brnie dwudziestego pierwszego grudnia 1919 roku, jako jedyne dziecko doktora prawa, głównego komisarza państwowych koleji Lva Blatnego i Zdeňki z domu Klíčníków. Do szkoły podstawowej chodził na ówczesnej ulicy Kounicovej. Nieograniczony wpływ na niego miał ojciec, przodowy brnieński pisarz. Jemu właśnie, już w wieku dziewięciu lat Blatný pisze wierszowane listy, najchętniej na maszynie. Tych dziecięcych wierszy jest cała masa, np. 19 lutego 1927 pisze wiersz:
Moje milá na zábavu chodila / a na zábavě jiného si hledala... Lev Blatný kochał niezmiernie swą żonę, można nawet powiedzieć, że ją przeceniał. Zabierali często małego Ivana za granicę. Ojciec umarł mu 21 czerwca 1930 roku v Kvétnici na Słowacji w wieku 36 lat. Ivan Blatný uczęszczał do gimnazjum w Brnie. Dzięki paszportowi, który posiadał wspólnie z matką, byli w Polsce, w Poznaniu, w Rydze – gdzie do niego pisywał ojciec, we Włoszech i w byłej Jugosławii. Matka zmarła 22 lutego 1933 na specyficzny rodzaj zapalenia wątroby. Dwie tak dość bolesne rany miały wpływ na dalszy rozwój chłopca. Stracił tych, którzy najbardziej kochali i obdarzali bezwarunkową miłością. Chłopcem zajęła się babcia – matka jego matki. Ivan dalej mieszkał w swym rodzinnym domu i pisał kolejne wiersze. Redagował gimnazjalne czasopismo, publikował w
Lidových novinách,
Studentském časopise i innych. W roku 1938 zdał maturę a 31 października uzyskuje pełnoletność. W roku około swej matury zaczyna się spotykać z kręgiem Franciszka Halasa, z Klementem Bochořákiem, Kamilem Bednářem i głównie z Jiřím Ortenem. Zapisał się na wydział filozoficzny Uniwersytetu Masaryka, w którym musiał spędzić co najmniej dwa semestry. Babcia Blatnego umarła w roku 1940. Chłopcem zaczęła się opiekować przede wszystkim ciocia Běla Blatná, która była pracownicą w sklepie Klíčníków, potem matka Josefa Kainara. Pisywał do wielu czasopism, m.in.
Rozhledů i
Listů pro umění a kritiku. W roku 1940 w Pradze wydał pierwszy zbiór wierszy pt.
Paní Jitřenka, co było objawieniem poety. Trafił w gusta swojego pokolenia.
Melancholické procházky uzyskały pierwszą nagrodę w
Melantrišské básnické soutěži. Około roku 1938 pisał z Jiřím Ortenem listy, z którym planował wspólną śmierć i ustalił jej datę. Orten konretnie nie wyrażał swojej aprobaty, ale napisał mu:
A nemysli, že Tě zdradím. 15 marca 1939 zostały zajęte obszary czeskie, co przynosi ze sobą zwrot myśli obu poetów, tak wewnętrznie ze sobą związanych. Podczas wojny Ivan Blatný pracował w sklepie optycznym Klíčníków, był jego właścicielem. Otrzymał go w spadku po dziadku. W latach 1945 do 1948 żyje z zysków firmy oddanie prowadzonej przez Filka z Kuřimi. Blatný uczył się szlifować szkła. Później wyjechał do Tišnova do rodziny swego wuja Jana Šmardy i ciotki Hrdviki, urodzonej z drugiego małżeństwa Vojtěcha Blatnego. Oddawał się tam wyjaśnianiu botanicznych i ogrodniczych terminów
.
Blatný był członkiem
Skupiny 42, która zrzeszała nie tylko poetów i pisarzy, ale również i malarzy. W roku 1945 ogarnia go wszechobecny rewolucyjny entuzjazm i wstępuje do komunistycznej partii KSČ. Wydał dwa zbiory wierszy
Tento večer, i
Hledání přítomného času wydany w 1947 w Pradze. Na zlecenie Syndykatu Czeskich Pisarzy współpracującego z British Councilem na badawczy pobyt do Anglii miał wyjechać Jan Čep. W ostatniej chwli wyjazd został odmówiony Čepowi, z powodu podejrzeń, iż mógłby pozostać na emigracji. Na jego miejsce został wybrany Ivan Blatný (wspólnie jeszcze z Jiřím Kolářem i Arnoštem Vaněčkiem). Blatný, będąc już w Londynie, zwrócił pocztą swoją legitymację komunistycznej partii i wydał oświadczenie o niewoli w Czechosłowacji. Pozostał na emigracji. (Do tej decyzji popchnęły go niesłychane represje przeciw nie komunistom w lutowych dniach 1948 roku, został o nich poinformowany, jak pozostali obywatele)
.
W Londynie żył dzięki zapomogom ze stowarzyszeń i był leczony w latach 1948-1951 w Clayburry Hospital v Essex. (Jego majątek przeszedł na własność państwa.) Te trzy lata spędził swobodnie, dużo czytał i dokonywał przekładów z angielskiego, francuskiego, uczęszczał również na kurs hiszpańskiego. W roku 1953 współpracował przy tworzeniu antologii
Neviditelný domov i pisze dla stacji radiowej
Wolna Europa. W rok później ponownie znajduje się w złym stanie, był nawet pod nadzorem policji. Do nasilenia się choroby przyczyniła się niewątpliwie jego emigracja, której nie chciał. Jego przypadłość miała podłoże neuropsychiczne, co prawda pamięć i intelekt nie uległy zmianom, ale jego wola była znacznie ograniczona. (Podczas wojny wprawdzie się leczył kilka tygodni w klinice psychiatrycznej w szpitalu Świętej Anny, tam go również odwiedzali przyjaciele, ale ze względu na czas totalnego, permanentnego zagrożenia nie możemy do tego pobytu przywiązywać dużej wagi. Raczej można zakładać, że chodziło o chorobę o podłożu neurotycznym, nie psychicznym.) W latach 1954-1963 przebywał w szpitalu w Essex do czasu, kiedy przeniesiono go do zakładu House of Hope w Ipswich. Na swym koncie miał wtedy 172 funty i opiekowała się nim oficjalna organizacja brytyjskiego ministerstwa zdrowia
Mental After Carr. Ass. Jego pobyt w zakładzie leczniczym był gwarantowany: 4 funty na jedzenie i mieszkanie, jako kieszonkowe zostały mu 2 funty, za które kupował sobie czekoladę i papierosy. Zdawało się, iż w ojczyźnie jest zapomniany. Aczkolwiek przed rokiem 1969 miejsce jego pobytu odnalazł bliski krewny Blatnego, żyjący w USA. Jego brneński imiennik posiadł zezwolenie od autora i miał prawa autorski do twórczości Ivana. W przełomie lat 1968-1969 wydawnictwo
Blok w Brnie wydało nie na sprzedaż reedycję
Melancholické procházky, które poprzedza wieczór autorski Ivana Blatnego pt.
Vůně Brna.
Lidová demokracie opublikowała artykuł o tytule „Vůně Brna” wraz z wywiadem o Ivanie Blatnym. Artukuł kończy się: „... léta padesátá a dílo Ivana Blatného zůstanou navždy temnou kapitolou naší literární historie a kritiky... ale faktem zůstává, že poezie Ivana Blatného byla, je a zůstane. - Mnoho přátel míval Ivan Blatný.Má je ještě dnes?“ Ogłoszenie wyboru Syndykatu Czechosłowackich Pisarzy, oddziału w Brnie i rady
Bloku výtvarných umělců země Moravskoslezké nie było wspomniane. Pisano:
Svoboda uměleckého projevu v Československu ohrožována není, a tím méně byla odhrožena svoboda jeho. - Moravští umělci odsuzují jeho bezcharakternost, podlost a licoměrnost. Podvedl své přátele, zdradil svou vlast, zneucitil a pošpinil ušlechtilé úsilí všeho československého lidu.
Adrian J. Zasina